Polscy skrzydłowi kiedyś byli powodem do naszej dumy. Od kilku lat mamy pewne kłopoty z tą pozycją. Mimo trudów udało nam się stworzyć kolejną kategorię, łącząc lewą i prawą stronę ofensywy. Choć nie było o to łatwo. Kto zachwycił nas najbardziej z polskich bocznych pomocników?
Zanim przejdziemy do listy najlepszych polskich skrzydłowych, wyjaśnimy, w jaki sposób powstał nasz ranking. Otóż każdy z redaktorów iGola miał prawo wystawić na danej pozycji swoją dziesiątkę zawodników zgodnie z eurowizyjną punktacją. A przynajmniej na wzór słynnego muzycznego plebiscytu. I tak: za 1. miejsce każdy przyznawał 25 pkt, za 2. – 18, za 3. – 15, 4. – 12, 5. – 10, 6. – 8, 7. – 6, 8. – 4, 9. – 2 i 10. – 1. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to system idealny – lepszego jednak nie wymyśliliśmy.
Najbliżej załapania się do rankingu był Damian Michalak. Oto najlepsi polscy skrzydłowi 2024 roku według iGola.
10. Kamil Jóźwiak (26 lat, FC Granada, 13 punktów od redakcji)
Ranking otwiera były piłkarz Charlotte FC, który na początku roku przeniósł się do hiszpańskiej Granady. W zeszły roku umiejscowiliśmy Kamila Jóźwiaka na 5. miejscu, więc wychowanek Lecha Poznań zaliczył niemały spadek. Trudno się dziwić, ponieważ nowe wyzwania najwidoczniej przerosły 26-latka. Kamil Jóźwiak został początkowo ściągnięty do Granady, by pomóc jej w walce o utrzymanie w La Liga. Hiszpański klub ostatecznie spadł z ligi, a Polak nie wyróżnił się niczym szczególnym.
HERE WE GO 🚨
Kamil Jóźwiak zagra w La Liga w barwach Granady! 👌
POWODZENIA 🇵🇱 🤝 🇪🇦 pic.twitter.com/jFWbUC54nC
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) February 1, 2024
Wydawać by się mogło, że w drugiej lidze hiszpańskiej Kamil Jóźwiak będzie miał większe pole do popisu. Obecnie wychowanek Lecha Poznań nie łapie się do wyjściowej jedenastki i wchodzi na ostatnie minuty. Nasza redakcja doceniła Jóźwiaka za podjęcie się nowego wyzwania po całkiem udanym pobycie w MLS. Natomiast trzeba stwierdzić, iż przygoda 26-latka w Granadzie nie układa się po jego myśli. W ciągu 25 spotkań Jóźwiak zaliczył jedynie dwie asysty oraz żadnej bramki. Najbliższe okienko transferowe będzie okazją dla polskiego skrzydłowego, by zmienić otoczenie na takie, w którym będzie ponownie grać regularnie.
9. Kamil Lukoszek (22 lata, Górnik Zabrze, 16 punktów od redakcji)
Wychowanek Górnika Zabrze oficjalnie debiutuje w rankingach iGola. Kamil Lukoszek zaczynał obecny rok jako rezerwowy, jednak wraz z upływem czasu pokazywał coraz więcej. Ostatecznie 22-latek zdobył trzy bramki w rundzie wiosennej, w tym dwie w spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław. W bieżącym sezonie Lukoszek poczynił znaczny postęp. Jan Urban zaczął częściej wystawiać 22-latka w wyjściowej jedenastce, za co były zawodnik Skry Częstochowa odwdzięczył się czterema bramkami oraz dwiema asystami. W ostatnich dwóch spotkaniach tego roku Lukoszek zdobył trzy bramki i to w dużej mierze dzięki niemu Górnik skończył tę rundę na 6. miejscu w tabeli.
💥| Kamil Lukoszek na dłużej w @GornikZabrzeSSA ! ✍🏻
22-letni zawodnik związał się nową umową obowiązującą do 30 czerwca 2028 📃🖊️
W tym sezonie @_Ekstraklasa_ Kamil zagrał w 16 meczach, w których strzelił 4 bramki ⚽️ i zaliczył 2 asysty 🅰️
𝗚𝗿𝗮𝘁𝘂𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲 𝗟𝘂𝗸𝗼 🤝🏻 pic.twitter.com/Y87n4CYWLr
— KFM (@KFM_sport) December 21, 2024
Zarząd Górnika Zabrze docenił formę Lukoszka oferując mu nowy kontrakt, który wiąże 22-latka z klubem do 2028 roku. Nam skrzydłowy zaimponował tym, jak szybko odnalazł się w PKO Ekstraklasie po tym, jak reprezentował Skrę Częstochowa w 1. lidze. Kamil Lukoszek rozwija się w błyskawicznym tempie, tak że bardzo możliwe, że w przyszłym roku znajdzie się wyżej w rankingu.
8. Adrian Benedyczak (24 lata, Parma Calcio, 42 punkty od redakcji)
Po obiecującym 2023 roku, wychowanek Pogoni Szczecin zaliczył spory spadek. Adrian Benedyczak spadł w naszym rankingu aż o cztery lokaty, lecz nie bez powodu. Runda wiosenna w wykonaniu 24-latka nie była zła, jednak polski skrzydłowy nie strzelał już tak często jak w zeszłym roku. Nadal był jednak zawodnikiem wyjściowej jedenastki Parmy Calcio, co zmieniło się po awansie włoskiego klubu. Oczywiście, bardzo ważnym powodem małej ilości minut Benedyczaka jest jego kontuzja, której Polak doznał w sierpniu. 24-latek wrócił do składu Parmy dopiero pod koniec października.
💥| Kamil Lukoszek na dłużej w @GornikZabrzeSSA ! ✍🏻
22-letni zawodnik związał się nową umową obowiązującą do 30 czerwca 2028 📃🖊️
W tym sezonie @_Ekstraklasa_ Kamil zagrał w 16 meczach, w których strzelił 4 bramki ⚽️ i zaliczył 2 asysty 🅰️
𝗚𝗿𝗮𝘁𝘂𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲 𝗟𝘂𝗸𝗼 🤝🏻 pic.twitter.com/Y87n4CYWLr
— KFM (@KFM_sport) December 21, 2024
Adrian Benedyczak rozegrał w tym sezonie Serie A siedem spotkań, w tym dwa w wyjściowym. Jednakże w obu tych meczach został zdjęty z boiska w przerwie po słabych występach. Jak dobrze wiemy, po dłuższej kontuzji każdy piłkarz potrzebuje czasu na powrót do formy. Dobrze pamiętamy, jak Benedyczak grał w poprzednim roku i wierzymy, że pokaże, na co go stać w Serie A. Nie zapominajmy również, że to pierwszy sezon, w którym wychowanek Pogoni Szczecin gra w najwyższej włoskiej lidze.
7. Kacper Chodyna (25 lat, Zagłębie Lubin/Legia Warszawa, 57 punktów od redakcji)
Kacper Chodyna wyróżniał się w Zagłębiu Lubin już od paru lat. Jednakże to w tym właśnie roku 25-latek debiutuje w naszym rankingu. Skrzydłowy był zdecydowanie najważniejszą postacią śląskiego klubu w rundzie wiosennej, co udowadniają jego liczby. Chodyna strzelił w pierwszej połowie tego roku cztery bramki i dołożył do tego pięć asyst. Jego świetną dyspozycję zauważyli włodarze Legii Warszawa, którzy zdecydowali się sprowadzić go do swojego klubu. Za 25-latka Zagłębie Lubin otrzymało 860 tysięcy euro.
𝐆𝐨𝐨𝐨𝐨𝐨𝐨𝐨𝐥!
⚽ Kacper Chodyna 62′#UECL #TSCLEG I @LegiaWarszawa pic.twitter.com/5BCgXKxO7Q
— Polsat Sport (@polsatsport) October 24, 2024
Czy transfer Kacpra Chodyny do Legii Warszawa można nazwać udanym? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba jednak przyznać, że 25-latek miał wiele dobrych momentów w klubie ze stolicy. Kibice Legii na pewno najlepiej wspominają październik w wykonaniu Chodyny. W tym miesiącu były zawodnik Zagłębia Lubin strzelił trzy bramki, w tym jedną w Lidze Konferencji. W całej rundzie jesiennej Kacper Chodyna zdobył trzy bramki oraz zaliczył cztery asysty w 25 meczach. To nie jest na pewno to, czego od niego oczekiwano, ale 25-latek pokazał wielokrotnie, że ma potencjał, by stać się ważnym zawodnikiem Legii Warszawa.
6. Michał Skóraś (24 lata, Club Brugge, 58 punktów od redakcji)
Wychowanek Lecha Poznań ma za sobą naprawdę udaną rundę wiosenną w Belgii. Po pół roku grania „ogonów”, Michał Skóraś wreszcie wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce w Club Brugge. Za otrzymaną szansę odwdzięczył się, strzelając trzy bramki oraz dokładając cztery asysty. 24-latek może również (jako jeden z niewielu zawodników z naszego rankingu) pochwalić się trofeum, jakim jest mistrzostwo Belgii. Mogło wydawać się, że Michał Skóraś zadomowił się już na dobre w Belgii i czeka go piękna przygoda.
‼️ ⚽️ Michał Skóraś strzela swojego pierwszego ligowego gola w lidze belgijskiej! pic.twitter.com/3pl7P2Ldok
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) April 14, 2024
Rzeczywistość jest taka, że wychowanek „Kolejorza” zaliczył spadek aż o cztery lokaty w naszym rankingu. Powód jest prosty – Michał Skóraś znów wrócił na ławkę. Nicky Hayen przestał stawiać na Polaka i daje mu tylko po dwadzieścia minut na mecz. 24-latek strzelił w tym sezonie tylko jedną bramkę w meczu pucharowym przeciwko trzecioligowej Belisia Bilzen. Z małych sukcesów warto wspomnieć, iż Michał Skóraś zadebiutował w Champions League, jednak nie zmienia to jego słabego położenia. Polski skrzydłowy tylko dwukrotnie wychodził w wyjściowej jedenastce w lidze belgijskiej. Pozostaje nam tylko wierzyć, że tak jak w poprzednim sezonie, Skóraś wywalczy sobie miejsce w składzie Brugge.
5. Michael Ameyaw (24 lata, Piast Gliwice/Raków Częstochowa, 98 punktów od redakcji)
Runda wiosenna należała do Micheala Ameyawa. 24-latek ciągnął za sobą Piast Gliwice, szczególnie w ostatnich kolejkach poprzedniego sezonu. Były zawodnik Widzewa Łódź strzelił w maju trzy bramki, a w każdym meczu było widać jego ogromny wpływ na grę Piasta. Ameyaw świetnie wszedł również w rundę jesienną, w której strzelił trzy bramki w ciągu sześciu pierwszych kolejek. Jego umiejętności docenił Raków Częstochowa, który wyłożył za Polaka milion euro. Co ciekawe, Michael Ameyaw strzelił bramkę swojemu przyszłemu klubowi kilka dni przed transferem.
🇵🇱 Michael Ameyaw otrzymał powołanie do reprezentacji Polski na mecze Ligi Narodów przeciwko Portugalii i Szkocji.
„Majki”, powodzenia! ✊ pic.twitter.com/8rTVnjuOVP
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) November 10, 2024
Śmiało można uznać, że Ameyaw nie prezentuje na razie w Rakowie choćby połowy tego, co pokazywał w Piaście Gliwice. Nie strzelił żadnej bramki, jednak osłodził swój dorobek trzema asystami. Ameyaw zasłużył jednak na tak wysokie miejsce w tabeli również przez swój debiut w reprezentacji. Po transferze do Częstochowy, 24-latek został wyróżniony przez Michała Probierza, który wprowadził skrzydłowego na boisko w meczach z Chorwacją oraz Portugalią. Ameyaw wniósł do gry „Biało-czerwonych” trochę dynamiki oraz determinacji. Warto śledzić poczynania nowego nabytku Rakowa, ponieważ udowadniał już wielokrotnie, jak ogromny drzemie w nim potencjał.
4. Jakub Kamiński (22 lata, VfL Wolfsburg, 113 punktów od redakcji)
To już trzeci sezon Jakuba Kamińskiego w Wolfsburgu, a dalej trudno zauważyć, by 22-latek jakkolwiek awansował w hierarchii drużyny z Niemiec. Wychowanek Lecha Poznań, w porównaniu do poprzedniego roku, spada w rankingu o jedną lokatę i trudno się dziwić. Polski skrzydłowy ma duży problem ze znalezieniem się w składzie Wolfsburga. Rok zaczynał jako głęboki rezerwowy i powoli walczył o ważniejszą rolę w swojej drużynie. Obecnie znów przeważnie siedzi na ławce lub łapie „ogony”.
JAKUB KAMIŃSKI Z ASYSTĄ!
Reprezentant Polski podał piłkę do Kevina Paredesa, a ten wpakował ją do bramki Mainz. #domBundesligi pic.twitter.com/3irMnItCnu
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) May 18, 2024
Sytuacja Kamińskiego w Wolfsburgu to istna sinusoida. Nie inaczej jest w przypadku kadry, w którem wychowanek Lecha Poznań również stracił swoją pozycję. Michał Probierz nie powołał Jakuba Kamińskiego na Euro 2024 ze względu na jego brak gry w klubie. 22-latek załapał się jednak na mecze Ligi Narodów. Warto dodać, że Kamiński zagrał solidne spotkanie z reprezentacją Szkocji, jednak to tylko szukanie nadziei. Tak jak w przypadku Michała Skórasia, pozostaje mieć nadzieję, że 22-latek zdoła wywalczyć sobie miejsce w składzie Wolfsburga.
3. Kamil Grosicki (36 lat, Pogoń Szczecin, 118 punktów od redakcji)
Mimo swojego wieku Kamil Grosicki dalej błyszczy na boiskach polskiej ekstraklasy. Nie jest to już ten sam blask, co rok temu, jednak dalej możemy być pod wrażeniem tego, jak 36-letni skrzydłowy ciągnie za sobą Pogoń Szczecin. W zeszłym roku to właśnie Grosicki zajął 1. miejsce w naszym rankingu. Obecnie musi jednak ustąpić dwóm młodszym od siebie zawodnikom, jednak dalej dumnie zostaje na podium.
TURBOOOOOOO!
Kamil Grosicki otwiera wynik w Szczecinie!
🔴📲 Oglądaj #POGZAG ▶️ https://t.co/GlV00enIbE pic.twitter.com/i9HM5LZjYn
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2024
Kamil Grosicki nie robi w tym roku już tak niesamowitych liczb jak w poprzednim, jednak dalej widać jego ogromny wkład w grę Pogoni Szczecin. Nadal jednak statystyki „Grosika” robią wrażenie, tym bardziej, gdy spojrzymy na wiek skrzydłowego. W tym roku Grosicki strzelił 12 bramek i dołożył do tego 12 asyst. Mimo że nasza redakcja zdecydowała się na mały spadek 36-latka w rankingu, to dalej mamy świadomość, że Grosicki to tak naprawdę ostatni dobry skrzydłowy reprezentacji Polski. Jednakże przed nami dwóch obiecujących zawodników, którzy z pewnością mają potencjał, by zapisać się w historii polskiej piłki.
2. Dominik Marczuk (21 lat, Jagiellonia Białystok/Real Salt Lake City, 150 punktów od redakcji)
21-letni Dominik Marczuk z marszu wskakuje na 2. miejsce w naszym rankingu najlepszych polskich skrzydłowych 2024 roku. Jeszcze w zeszłym roku był zawodnikiem pierwszoligowej Stali Rzeszów i dopiero debiutował w PKO Ekstraklasie. Obecnie jest jednym z najbardziej obiecujących polskich skrzydłowych. Dominik Marczuk już w swoim pierwszym sezonie w PKO Ekstraklasie zdobył mistrzostwo z Jagiellonią Białystok, której był bardzo ważnym elementem. W rundzie wiosennej 21-latek zdobył cztery bramki oraz cztery asysty i w praktycznie każdym spotkaniu miał ogromny wpływ na grę swojej drużyny.
Po świetnym sezonie w Jagielloni, Dominik Marczuk został kupiony przez Real Salt Lake. Drużyna z MLS zapłaciła za polskiego skrzydłowego półtora miliona euro. Trudno na razie powiedzieć, jak Marczuk sobie radzi w Stanach Zjednoczonych, na pewno potrzebuje trochę czasu, by się rozkręcić. Wisienką na torcie świetnego roku w wykonaniu byłego zawodnika Jagielloni Białystok jest jego debiut w reprezentacji Polski. Dominik Marczuk strzelił „honorową” bramkę z dystansu przeciwko Portugalii. W 21-latku drzemie wielki potencjał, który nasza redakcja doceniła, stawiając skrzydłowego na 2. miejscu w rankingu.
1. Nicola Zalewski (22 lata, AS Roma, 225 punktów od redakcji)
W zeszłym roku Nicola Zalewski zajął 1. miejsce w naszym rankingu lewych obrońców. W tym roku postanowiliśmy zaklasyfikować 22-latka jako skrzydłowego ze względu na jego ofensywną naturę. Możemy więc szczerze powiedzieć, że już drugi rok z rzędu zawodnik AS Roma wygrywa w rankingu iGola!
Czy był to fantastyczny rok w wykonaniu Nicoli Zalewskiego? Zdecydowanie nie. 22-latek miał duży problem z regularnością oraz ze zdobywaniem jakichkolwiek liczb. Przez cały rok zanotował zaledwie jedną asystę w AS Romie oraz nie zdołał zdobyć żadnej bramki. W obecnej rundzie zaliczył kilka bardzo nieudanych występów, a przez jego błędy drużyna ze stolicy Włoch traciła bramki.
Nicola Zalewski 2024 for Polish National Team.
The most underrated player in the world? pic.twitter.com/q9ijB5vtHq— pejvid (@ThemidPolishlad) December 21, 2024
Głównym powodem, dla którego Nicola Zalewski został przez nas wybrany najlepszym polskim skrzydłowym 2024 roku, jest jego dyspozycja w kadrze. Bez dwóch zdań 22-latek jest kluczową postacią w zespole Michała Probierza. Nie boi się wchodzić w drybling, jest niezwykle opanowany z piłką przy nodze i niewielu obrońców potrafi go dogonić. Jego występ przeciwko reprezentacji Chorwacji, który zakończył się wynikiem 3:3 tylko pokazuje, jak ważnym piłkarzem jest dla nas Zalewski. Jak w przypadku kilku innych piłkarzy z tej listy, zimowe okienko będzie okazją dla wychowanka Romy, by poszukać klubu, w którym dostanie więcej minut.
***
Jutro na łamach iGola ukaże się ranking najlepszych polskich napastników w 2024 roku. Wczoraj z kolei przedstawialiśmy najlepszych środkowych pomocników, o których przeczytacie TUTAJ.
Pozostałe rankingi z 2024 roku znajdziecie tutaj: